środa, 28 sierpnia 2013

Wyżywienie - Sklepy - Norwegia

czyli jak nie umrzeć z głodu w Skandynawskim  kraju Trolów.


Norwegia jak żaden inny kraj broni swojego rynku, nie wpuszczając na niego produktów pochodzących z zachodu czy wschodu (bez odpowiednio zaporowego cła :)

Warzywa i owoce w większości pochodzą z norweskich upraw, a marki goszczące na sklepowych półkach to marki Norweskie, gdzie co jakiś czas spotka się przetłumaczenie ich na języki pozostałych krajów skandynawskich.

Największym producentem dbającym o warzywa jest BAMA. Ich siedziba znajduje się w Lier (miejscowość graniczy z Drammen) i tam można zobaczyć te wielkie plantacje rożnych rodzai sałat i bez problemu pożyczyć jedną ;) Smak jest nieporównywalny do tych z Polski czy nawet ze sklepu (chociaż te ze sklepowych półek wciąż są smaczniejsze od naszych).

W Lier nie ma nic do zobaczenia, jednak jeśli ktoś miałby ochotę je odwiedzić to tylko w celach zarobkowych. Tam są największe w Norwegi plantacje truskawek! Może jeśli zjawicie się tam w okolicach kwietnia/maja jest szansa na otrzymanie pracy. Nie ukrywajmy jednak, że na tych plantacjach pracują polskie "mafie", a jedyna możliwością pracy tam jest "wykupienie" miejsca za miesięczną pensję przy zbieractwie.

To była taka mała ciekawostka dla tych który mają podobne pomysły do nas, aby sobie dorobić w tych rejonach ;P


Najtańsze sklepy w Norwegi to :

  1.  KIVI (przy czym ten bije na głowe pozostałe dwa)
  2.  Rimi
  3.  Rema 1000


Bez problemu znajdziemy je w każdym zakątku Norwegi, jednak pamiętamy, że są one zamknięte w niedzielę! Więc jeśli podróżujecie to już w sobotę warto zapatrzeć się w coś do jedzenia na zapas.
W mniejszych miejscowościach tj. Drammen, "KIVI" jest bardzo duże i znajduje się tam dział garmażeryjny. (Idealny sklep dla tych co żyją pod namiotem) niespotykany w większych miastach.









Wszystko opisujemy z własnych doświadczeń,
więc jeśli ktoś spędził większą ilość czasu w Norwegi,
  lub ma inne wskazówki dla podróżujących, czekamy na komentarze ;)

Pozdrawiam,
Orin

// 

how not to die of hunger in the Scandinavian country of trolls.


Norway as non other country is trying to defend its own market. Typical practice is not to let in any products that are from any other country (without PROPER duty :)

Vegetables and fruits in most of the crop comes from Norway. Products that you can typically find in grocery stores are, for the most part, from Norway. From time to time you can see labels that are translated onto other Scandinavian languages.

The largest producer of vegetables is BAMA. Their headquarters is located in Lier (close to Drammen). There you will see the great plantations of different types of lettuce. You can even easily borrow one or two ;) The taste is incomparable to those of Polish or even from the local store (although these from shop shelves are still tastier than ours).

Lier is a boring city, there is nothing to see there. I would only suggest to visit this place in you are looking for job in harvesting. There are the biggest strawberry plantations in entire Norway! Maybe if you would get there around April / May there would be a chance of getting a job. However let's face it, work on these plantations is reserved for polish "mafias" and the only way for you to get job there is a to "buy" it for a monthly salary.

That was small informative part for those of you who have similar ideas to us (to make extra money in that area).


And now simple list of cheapest shops in Norway: 

  1. KIVI (cheap like the cheapest one on the list :)
  2. Rimi  
  3. Rema 1000
 


We can find them in every corner of Norway without a problem. Remember - they are closed on Sundays! So if you are traveling on Saturday the good idea would be to buy some food in advance. In smaller towns such as Drammen, some shops like "KIVI" can be very large. There is a delicatessen department in them (perfect shop for those who live in a tent) which is rare in the larger cities.


Everything on this blog is describe from our own experiences,
so if anyone has spent more time in Norway,
or if you have other tips for traveling - please write a comment ;)
Regards,
Orin




środa, 10 lipca 2013

Początki

Hei!

Przywitanie w języku Norweskim, gdyż właśnie w tym miejscu zaczyna się nasza przygoda. Blog powstaje z myślą o osobach które w jak najtańszy sposób chcą zwiedzić Norwegię i Europę :)

Przygotowywaliśmy się do tej podróży w każdy możliwy sposób. Rady znajomych pracujących w Norwegii, blogi i strony gdzie można spać tanio, jeść i korzystać z uroków miasta nie zostawiając całej zawartości portfela na mieście.

Okazuje się, że nie jest wcale tak kolorowo jak mówią, wiec mam nadzieję,że umieszczone tutaj rzeczy pomogą wam nie tylko w Norwegii ale również w podróżach po pozostałych krajach Europejskich:)

Powodzenia i szczęśliwych podróży

// Hei!


The first word is a greeting in the Norwegian language, we used it because that's where our adventure begun. This blog was created for people that would like to explore Norway and Europe in the cheapest way possible :)
We have been preparing for this trip in every possible way. We asked our friends, people that actually live and work in Norway, we read blogs about how to sleep, eat and enjoy the charms of the city without leaving Your wallet empty.
It turns out that it is not as colorful as they say, so now we aim to write some informations that will help You not only in Norway but also in the other European countries :)
Good luck and happy adventures




Orin&Lukasz